Muszę to pokazać: fan Richarda Dawkinsa – coś do Latającego Cyrku Monthy Pytona! O nieopierzonych głosicielach myśli Darwina na youtube i tych opierzonych.

ISTOTA PROGRAMU BADAWCZEGO, KTÓRYM POSŁUGUJĄ SIĘ ZWOLENNICY NEODARWINOWSKIEJ WIZJI EWOLUCJI I BADACZE IDENTYFIKUJĄCY ŚLADY INTELIGENTNEGO PROJEKTU W BIOLOGII Zwolennicy neo-darwinowskiej wizji ewolucji oraz inteligentnego projektu w biologii posługują się tym samym aparatem poznawczym. O tym czym jest założenie (hipoteza), a … Czytaj dalej →

Autor powyższego bełkotu twierdzi, że Dawkins jest wybitnym biologiem. Profesor Włodzimierz Korohoda, który jest wybitnym biologiem, że dziennikarzem!

Richard Dawkins to debeściak!

Ta niewiasta twierdzi, że książki Dawkinsa mogą odmienić życie, a z prawdziwej nauki wynika, że jedynie zrobić wodę z mózgu 🙂

Ciekawe, jak Tomek Beksiński skomentowałby wypociny takich youtu-partaczy, gdyby żył. Chyba coś w tym stylu:

Koń by się uśmiał



Biologia teoretyczna (ewolucyjna) jest dobrym, uniwersalnym programem badawczym. Posługują się nim darwiniści i zwolennicy ID, ale wyciągamy różne wnioski. Od jakiegoś czasu, po mozolnym procesie obalania na podstawie dowodów tego, co zostało przyjęte bez dowodów pada jedna darwinowska ikona po drugiej. Tym razem nie dało się już dłużej reanimować koncepcji Samolubnego Genu Richarda Dawkinsa. Ma to ogromne konsekwencje dla darwinizmu, bo ta książka jest zlepkiem podstawowych koncepcji, na których opiera się tzw. syntetyczna teoria ewolucji (nowy neodarwinizm). Autorem tych hipotez nie jest Dawkins, tylko tytani biologii ewolucyjnej: John Maynard Smith, Hamilton, Edwards i inni. Antoni Hoffman w przedmowie do Ślepego Zegarmistrza Dawkinsa:



Na pogrzebie hipotezy głównym mówcą był profesor Golik. Stwierdził, że zostają z nami podstawy: mutacje i dobór naturalny, który w jakiś sposób oddziałuje na geny nie gen. Że osobiście jest przekonany: za 20, 30, 40 lat będziemy wiedzieć więcej 🙂 Myślałem, że nauka bazuje na tym co wiemy a nie czego się być może dowiemy w przyszłości 🙂

Kolejna „mędrzec” – jej zdaniem neodarwinowski program badawczy nie jest zbiorem hipotez, założeń, tylko teorią naukową, która jej zdaniem jest faktem, prawdą 🙂

Ewolucjonizm chemiczny pokazuje nam jak życie powstać nie mogło, a nie jak powstało! 🙂

Kolejna młoda niewiasta, która usiłuje otwierać przed innymi bramy biologii teoretycznej zamiast siedzieć z nosem w książkach. Wypuściła się na szerokie wody, ale szybko zostanie przytemperowana!

Tym mędrcem zająłem się tutaj:

Gdyby nie ten makijaż, to bym pomyślał, że to starszak z przedszkola, niemniej się odniosę 🙂

Obiektywnie o Archeopteryksie i ewolucji wielorybów oraz o oszustwach związanych z ewolucjonizmem chemicznym poczytacie tutaj:

To dzieciątko jeszcze dobrze nieopierzone mówi o dowodach na pochodzenie człowieka od małpy, bo niektórzy ludzie potrafią poruszać uszami. Ja tam lubię z grubego działa:

Przechodzimy do grubych ryb odpowiedzialnych za powszechną dezinformację i ogłupianie „darwinistów” wyżej zacytowanych”

Tutaj jest wyjaśnione dlaczego to PSEUDOnaukowy bełkot! 🙂

„(pseudo)Naukowy bełkot”

Tutaj jest ewidentny przykład. Autor zaprezentowanej niżej pogadanki czerpie całymi garściami z nadinterpretacji, lub dawno sfalsyfikowanych wniosków neodarwinistów. Jego komentarze robią wrażenie na laikach, ale nie na biologach, którzy dobrze pojmują te kwestie i mają uczciwe podejście do sprawy – napiszę wprost, dla takich osób to nie jest naukowy, tylko pseudonaukowy bełkot. Dwa przykłady: kiedy autor omawia zmienność u cierników stwierdza, że nie jest ona wynikiem powstawania nowych genów, tylko włączania już istniejących. Zaraz po tym dodaje, że mimo to mamy do czynienia z dowodem na ewolucję. Zadałbym pytanie: na jakiego rodzaju ewolucję, ponieważ słowo ”ewolucja” ma w biologii wiele znaczeń?

W ramach syntetycznej teorii ewolucji (neodarwinizmu) biolodzy uznający ten rodzaj jedynie postulowanej ewolucji za fakt powinni podjąć próby wyjaśnienia, jak powstały u cierników geny odpowiedzialne za zmienność oraz ich włączanie i wyłączanie. W tym przypadku zwrócono uwagę na funkcję i nie ma to nic wspólnego z jej genezą. Nie jest to zatem dowód na słuszność pomysłów neodarwinistów, tylko kolejna czarna skrzynka Darwina: na jakich zasadach mogła wyewoluować ewolucja w ramach normy reakcji na środowisko? Z punktu widzenia neodarwinistów przypadkowe mutacje i losowa selekcja naturalna odpowiada za złożoność życia i różne adaptacje do środowiska. Kontrolowana ewolucja w ramach normy reakcji na środowisko również jest adaptacyjna, zatem jakie adaptacje zaprogramowały zdolność do stworzenia różnych złożonych maszynerii odpowiedzialnych za szybkie adaptacje? Mechanizmy te w krótkim okresie czasu potrafią tak zmodyfikować morfologię jakiegoś (pod)gatunku, że darwiniści często własnym oczom nie wierzą! Jeden z przykładów, kilka innych opisałem w tekście o gorących miejscach mutacyjnych i nielosowych mutacjach:

https://www.researchgate.net/publication/7306285_Sympatric_speciation_in_Nicaraguan_Crater_%20Lake_cichlid_fish

„Specjacja sympatryczna – czyli powstawanie bariery reprodukcyjnej i formowanie nowych odmian (podgatunków)  przy braku przeszkód geograficznych – pozostaje jedną z najbardziej spornych koncepcji w biologii ewolucyjnej. Chociaż specjacja w warunkach sympatrycznych wydaje się teoretycznie możliwa, to badań empirycznych jest jednak niewiele i istnieje tylko kilka wiarygodnie udokumentowanych  przykładów specjacji sympatrycznej.
Prezentujemy przekonujący przypadek zajścia specjacji sympatrycznej w kompleksie gatunków pielęgnic Midas (Amphilophus sp.) W młodym i małym jeziorze kraterowym wulkanu w Nikaragui. Nasze badania obejmują analizy filogeograficzne, populacyjno-genetyczne (na podstawie mitochondrialnego DNA, mikrosatelitów i polimorfizmów długości amplifikowanych fragmentów), morfometryczne i ekologiczne.

Dowiedzieliśmy się, że kraterowe jezioro Apoyo zostało zasiedlone przez przodków Amphilophus citrinellus tylko raz. Po drugie wiemy obecnie, że nowy o wydłużonym ciele podgatunek limnetyczny (Amphilophus zaliosus) wyewoluował w jeziorze Apoyo z gatunku przodków (A. citrinellus) w ciągu mniej niż około 10 000 lat, czyli tak dalece posunięte różnice morfologiczne wyewoluowały jedynie w ciagu 100 pokoleń!

Po trzecie dowiedzieliśmy się, że te dwa podgatunki w jeziorze Apoyo są izolowane reprodukcyjnie. Po czwarte wiemy teraz, że te dwie odmiany są ekomorfologicznie różne – dostosowane do różnych warunków. Czas potrzebny do wykształcenia nowej cechy i zafiksowania się jej w populacji  oszacowuje się na specjalistycznych modelach. Wtedy najczęściej okazuje się, że proces ten przebiega w ciągu życia przynajmniej 10 000 pokoleń. Niektóre symulacje sugerują, że wystarczy zaledwie kilkadziesiąt generacji, ale w przypadku pielęgnic nie udało się czegoś takiego do tej pory zaobserwować i udokumentować w naturze.”

Według algorytmów tworzonych przez bioinformatyków-filogenetyków molekularnych – którzy biorą pod uwagę takie parametry, jak tempo mutacji, dystans molekularny, długość życia pokolenia, ilość potomstwa, rozmiar populacji, szacowana dożywalność do wieku rozrodczego oraz takie hipotetyczne i rzadkie zdarzenia jak mutacje korzystne – niejednokrotnie obliczyli że na wyewoluowanie tego rodzaju ewolucyjnie zaawansowanej cechy potrzeba od miliona do kilku milionów lat, a tu się okazuje, że stało się to w 10 000 lat! Dlaczego istnieje ewolucja, która w super-tempie dostosowuje dany organizm do środowiska? Ponieważ środowisko potrafi szybko się zmieniać, bo różne gatunki migrują i zasiedlają nowe obszary i żeby na nich przeżyć szybko muszą się dostosować do nowych warunków: temperatury, rodzaju pożywienia, czasami organizm musi przeprogramować zachowania godowe, okres rui i rozrodu, a nawet tempo dojrzewania i tak dalej. Zatem gdyby cechy potrzebne do sprostania nagłym wyzwaniom ewoluowały milion czy miliony lat, to organizmy żyjące w szybko zmieniającym się środowisku, lub pionierzy szukający przestrzeni i zasobów na nowych terenach zdążyliby wymrzeć bezpotomnie miliony razy zanim by się przystosowały do nowych warunków! Zatem jakiego rodzaju presja selekcyjna, która trwała miliony lat doprowadziła do wyłowienia mutacji, które umożliwiały wyewoluowanie maszynerii odpowiedzialnych za szybką ewolucję w ramach normy reakcji na środowisko?

Mutacja nielosowa: ewolucja docelowej hipermutacji i hipomutacji

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/23281172/

Ewolucja nie jest losowa (przynajmniej nie całkowicie) – nielosowe mutacje wyjaśniają mechanizmy leżące u podstaw szybkiej ewolucji odróżnianej od zakładanej neodarwinowskiej w wyniku losowych mutacji

https://www.livescience.com/48103-evolution-not-random.html

https://www.nature.com/articles/nature10995

„Centralną zasadą teorii ewolucji jest to, że mutacje zachodzą losowo w odniesieniu do ich wartości dla organizmu. Selekcja następnie decyduje o tym, czy zostaną one utrwalone w populacji. Zasada ta została zakwestionowana przez wieloletnie modele teoretyczne przewidujące, że selekcja (środowisko) może modulować tempo mutacji. Jednak nasze zrozumienie, w jaki sposób tempo mutacji różni się w różnych miejscach w genomie, zostało utrudnione przez trudności techniczne. Tutaj przedstawiamy badanie, które przezwycięża wcześniejsze ograniczenia, łącząc techniki filogenetyczne z genetyką populacji.

Po porównaniu genomów 34 szczepów bakterii Escherichia coli w ich genomach obserwujemy, że tempo mutacji neutralnych różni się o więcej niż o rząd wielkości w 2659 genach, z mutacyjnymi w gorących miejscach. Co ważne, zmienność nie jest losowa: wykrywamy niższy wskaźnik mutacji w genach o wysokiej ekspresji oraz w tych poddawanych silniejszej selekcji oczyszczającej (w genach konserwatywnych, nietolerujących mutacji).

Nasze obserwacje sugerują, że tempo mutacji zostało zoptymalizowane ewolucyjnie w celu zmniejszenia ryzyka szkodliwych mutacji [wyewoluowana ewolucja! :)].

Obecna wiedza na temat czynników wpływających na tempo mutacji – w tym naprawy sprzężonej z transkrypcją oraz mutagenezy indukowanej, zależnej od warunków środowiska – nie wyjaśnia tych obserwacji, co wskazuje na konieczność zaangażowania w te procesy dodatkowych mechanizmów. Odkrycia mają ważne implikacje dla naszego zrozumienia ewolucji i kontroli mutacji.”

https://www.researchgate.net/publication/234029198_Non-random_mutation_The_evolution_of_targeted_hypermutation_and_hypomutation

„Powszechnie akceptowaną zasadą biologii ewolucyjnej jest to, że korzystne mutacje pojawiają się losowo [jak wygrana totolotku).

Tutaj znowu tandeta, ten osobnik nadaje się do prowadzenia wywiadów, a nie uczenia biologii ewolucyjnej 🙂

Ewidentnie nie jest w temacie i na czasie 🙂

Tutaj mamy przykład biologa ewolucyjnego, ekologa. Argumentacja tego emeryta jest folklorem, w dodatku przedpotopowym (mam na myśli potom szwedzki). Procesy biorące udział w starzeniu się są tak złożone, że biologom zajmującym się tymi sprawami kręci się w głowach, a on upraszcza wszystko do granic prostactwa:

Pogadanka na najwyższym, mistrzowskim poziomie. Wynika z niej jasno, że nie ma korelacji miedzy inteligencją człowieka a rozmiarem mózgu 🙂

NIEDARWINOWSKA EWOLUCJA”?

Należy przyznać, że jak chce to mądrze prawi:

https://slawekp7.wordpress.com/2021/06/16/kwantowo-kontra-en-arche/

Dodaj komentarz